Zawsze robię plany na długi weekend i zawsze potem wyzywam sama siebie, żeby więcej tego nie robić. Oczywiście z planów mało co wyszło. Pracować (uczyć się do licencjatu?) raczej mi się nie chciało, ponieważ była piękna pogoda. Natomiast kiedy był czas na odpoczynek i rowerowe wycieczki, pogoda przestała współpracować :( Narzeczonemu też wypadły różne sprawy, więc w efekcie nie widzieliśmy się wiele. W dodatku mam sąsiada zakochanego w muzyce techno i w związku z tym wynikła niemiła sytuacja, no ale cóż....
Dla pewnej małej królewny zrobiłam radosnego misia-przytulaka :)
ta "sukienka" to tzw. granny square zakończony muszelkami :)
głowa robiona na wzór piłeczki do ping-ponga, wypełniona jakąś sztuczną watą (ociepliną?)
to jest misia, bo ma kwiatuszek :)
Włóczka: bawełna YarnArt Begonia, gruby miękki akryl? akryl z bawełną? dostałam bez etykiet.
Kolor: kremowy 0326, czerwień, pomarańczowy, żółty
Szydełko: 2 mm i 3 mm
Dodatki: kwiatek z różowej muliny
A to zdjęcie czapeczki z poprzedniego posta na właścicielce. Modelka miała nastrój na zrobienie zdjęcia :)
to rozmazane coś to pięknie pachnąca gałązka białego bzu :)
a oto piękny bukiet od Narzeczonego :)
Miłego dnia! :)